Jak się przygotować do rejsu i inne pytania (FAQs)
Tak, na jachtach zawsze są zbiorniki z wodą słodką, którą uzupełniamy w portach. Jest to zwykła kranówka. Zbiorniki powinny być czyste (nigdy nie zdarzyło się nam, żeby zbiorniki były zanieczyszczone). Dlatego woda z kranu na jachcie to taka woda jak w kranie w domu. Co do zasady korzystamy z tej wody również do picia, natomiast są regiony świata (raczej poza Europą), gdzie woda jest złej jakości (np. dużo chloru) i wówczas zaopatrujemy się w plastikowe baniaki z wodą do picia.
To zależy od akwenu, ale również od indywidualnych preferencji. Na Adriatyku (m.in. Chorwacja) bardzo rzadko zdarza się taka fala, że kogoś łapie choroba morska. Jeśli warunki są trudne, to staramy się żeglować między wyspami, które chronią od fali. Dlatego taki rejs potraktuj jak wycieczkę autobusem – jeśli masz silną chorobę lokomocyjną, to i na morzu możesz mieć kłopot. Ale dla większości leki nie będą potrzebne.
Natomiast na wodach północnych i oceanicznych (np. Kanary, Bałtyk), fala bywa duża i choroba morska się zdarza. Natomiast organizm przyzwyczaja się do bujania. Dlatego niezależnie od rejsu i od warunków, choroba morska mija (zależnie od warunków choroba trwa od kilku godzin do 2 dni). Leki mogą po prostu opóźnić chorobę, więc alternatywą dla jednego dnia gorszego samopoczucia może być cały tydzień przyjmowania leków. Uważam, że warto wziąć leki w razie, gdyby warunki na początku rejsu były wyjątkowo trudne, natomiast większość osób nie przyjmuje takich leków. My nigdy też ich nie stosowaliśmy, więc nie możemy nic polecić.
To zależy. Na wodach północnych jest to must-have, natomiast na wodach południowych to już kwestia indywidualna. Jeśli nie lubisz chłodu, to weź takie spodnie.
Czasem pada deszcz, czasem fala zalewa, wtedy wodoodporne ubrania się przydają, no chyba, że jest ciepło i zaakceptujesz mokre nogi.
Przede wszystkim warto pamiętać o tym, że na pokładzie jest sporo drobnych metalowych elementów, w które z łatwością można się boleśnie kopnąć lub na które można nadepnąć. Warto też dodać, że jachtem mniej lub bardziej buja, więc omijanie tych przeszkód jest czasem trudne. Jeśli płyniesz na ciepłe wody, zadbaj, by mieć pełne buty letnie.
Tradycyjnie na jachtach używa się butów z jasną płaską podeszwą, natomiast nie jest to nasz wymóg. Ważne, aby podeszwa nie była śliska (bezpieczeństwo) i nie niszczyła pokładu (metalowe elementy, obcasy).
Na nasze rejsy zapraszamy każdego, kto kiedykolwiek zapragnął wybrać się na morze. Żeby zacząć żeglować z kapitanem nie są potrzebne żadne uprawnienia.
Chorwacja, dzięki łagodnemu morzu, śródziemnomorskiemu klimatowi i bliskiej odległości od Polski to bardzo przyjazne miejsce na początek żeglarskiej przygody. Jeśli nie straszne Ci sztormy i trudy marynarskiego życia, to zapraszamy na rejsy po północnych wodach. Są wśród nas tacy, którzy zaczynali przygody morskie od Bałtyku i są z tego zadowoleni. Ale podkreślamy, że to opcja dla twardzieli.
Ze względu na ograniczoną przestrzeń na jachcie, zalecamy spakowanie się w miękkie torby. Takie, które po opróżnieniu da się skompresować i umieścić w miejscu, w którym nikomu nie będą przeszkadzać. Mogą to być także worki żeglarskie lub miękkie plecaki bez sztywnego stelaża.
Unikamy walizek na kółkach!
Mniej więcej to samo, co zabrał(a)byś na tygodniowe wakacje w danym miejscu. Różnica wiąże się z tym, że większość czasu spędzamy na zewnątrz (na pokładzie), nawet przy niesprzyjającej pogodzie, zatem odpowiedni sweter i kurtka są bardziej istotne, niż na „zwykłych” wakacjach. Po drugie, może się zdarzyć, że opryska Cię słona woda morska. Niektóre kurtki nie lubią soli. Pamiętaj, że większość z nas ma tendencję do zabierania ze sobą zbyt dużej liczby ubrań i sprzętów. To tylko tydzień.
Oczywiście dokument tożsamości (dowód osobisty lub paszport). Czasem, można gdzieś dostać zniżkę na legitymację studencką. Musisz też mieć ze sobą pieniądze. Bardzo polecamy Revoluta (zobacz co to). W każdym razie warto mieć ze sobą równowartość 500zł (najlepiej trochę w gotówce, trochę na karcie). Mniej więcej połowę z tego przeznaczymy na prowiant zakupiony przed rejsem. Drugą połowę możesz wydać na co chcesz, albo zachować na czarną godzinę.
Na jacht wchodzimy o godzinie 18 (czasem się udaje wcześniej). Pierwszego dnia (sobota) musimy zaprowiantować jacht, czyli zrobić zakupy – możemy to zrobić zarówno przed jak i już po zaokrętowaniu. Po wykonaniu tego obowiązku, możemy wspólnie spędzić wieczór na jachcie 😉
A kiedy przyjechać? To zależy czy chcesz pozwiedzać miasto, w którym rejs się zaczyna (wtedy polecam przyjechać rano lub koło południa). Jeśli zależy Ci na komforcie, czyli aby po przyjeździe mieć możliwość wrzucenia bagażu do kajuty i położenia się na chwilę, to wpadnij około 18.
Z chęcią pomożemy Ci znaleźć najlepsze rozwiązanie. Po pierwsze, korzystamy z grupowych zniżek na autobusy do Chorwacji. Drugą opcją jest umówienie się na wspólny przejazd prywatnym samochodem, albo wypożyczonym busem.
Jeżeli na przykład szukasz chętnych na przejazd Twoim samochodem, to napisz do nas, a my skontaktujemy Cię z osobami, które szukają wolnych miejsc w aucie 😉
W Chorwacji, Grecji czy na Kanarach można spokojnie zrobić w markecie zakupy spożywcze na cały wyjazd. Oczywiście produkty, które muszą być świeże (pieczywo, warzywa) można również dokupić w sklepach portowych (choć trzeba się liczyć z wyższymi cenami). Jachty są wyposażone w kuchenkę na gaz, lodówkę i zastawę stołową.
Na prowiant wydajemy zwykle od 200zł do 250zł. Sprawa składki prowiantowej jest ustalana przez każdą załogę niezależnie, oczywiście pod okiem kapitana. Kapitan tradycyjnie nie bierze udziału w składce.
Najczęściej dzielimy się na trzy wachty 2-3 osobowe, które na zmianę ogarniają szamę danego dnia dla całej załogi, pełniąc wachtę kambuzową. Posiłki staramy się jadać wspólnie w celu lepszej integracji. Z praktycznego punktu widzenia najlepiej sprawdza się system trójposiłkowy – śniadania (godz. 09:00) + lunch (ok. 13:00, zazwyczaj na kotwicy w przerwie od żeglugi) + obiadokolacje (ok. 18:00, w miejscu docelowym danego dnia, czyli zazwyczaj w marinie). Obiadokolacje możemy przygotować samodzielnie na jachcie, albo skorzystać z oferty gastronomicznej w odwiedzanych portach. Naprawdę warto spróbować miejscowych specjałów!
Podczas rejsu czas staramy się spożytkować na 3 różne sposoby: żeglowanie, relaks w malowniczych zatokach oraz na jachcie, a po trzecie zwiedzanie miast portowych oraz lokalnych miejsc.
Jeśli chodzi o rejsy na wodach Morza Śródziemnego, to staramy się wypłynąć z portu około godziny 09:00-10:00. Na żeglowaniu, kąpielach i innych szaleństwach spędzamy czas aż do godziny 18:00 bądź dłużej. Po obiadokolacji możemy wybrać się na zwiedzanie okolicy lub skosztować lokalnego nocnego życia – wszystko zależy od Was! Czasem jednak, aby rejs był jeszcze ciekawszy, żeglujemy również nocą. Co do rejsów na północnych rubieżach lub na Atlantyku, to ze względu na ich inną specyfikę oraz konieczność pokonania dużych odległości, czasem żeglujemy nawet 24 godziny bez przerwy, po czym podobny czas spędzamy na lądzie. W każdym razie ze 160 godzin rejsu, około 80 godzin spędzisz na morzu 😉
Nasze jachty zawsze są wyposażone w toaletę morską. Instrukcja jej obsługi zostanie Wam udzielona przez Waszego kapitana. Ponadto, w każdej marinie (porcie) można skorzystać z łazienek (wyjątkiem może być Grecja, gdzie nie zawsze w portach są łazienki).
Na wodzie urządzenia można ładować w gniazdkach samochodowych 12V (wystarczy do naładowania telefonu). W marinie (porcie) będziemy podpięci do sieci 230V, czyli będzie można skorzystać z normalnego polskiego gniazdka (czasem może zdarzyć się brak możliwości podpięcia do sieci).
Choroba morska może dopaść każdego. W Chorwacji zazwyczaj nie jest ona bardzo odczuwalna, a na wodach północnych już bywa różnie. Na wypadek dolegliwości związanych z falami i przebywaniem na jachcie możecie zaopatrzyć się w aptece w odpowiednie leki jeszcze przed wyjazdem. Najlepszym jednak lekiem jest optymizm i branie czynnego udziału w życiu załogi, pomimo dokuczających nam problemów. 😉
Co prawda duża atrakcją są malownicze zatoki, w których stajemy podczas rejsu na pływanie i nurkowanie, nie mniej jednak zawsze można ten czas spędzić na pokładzie na słoneczku.
Na naszych rejsach turystycznych stawiamy na dobrą zabawę i poznanie miejscowej kultury. Jest to świetna okazja, żeby zobaczyć, jak wygląda żeglarstwo morskie i czy Ci się podoba. A przy okazji odpocząć i naładować baterie na powrót do codziennych obowiązków. Na pewno czegoś się nauczysz, ale bardziej spragnionych żeglarskiej wiedzy zapraszamy na nasze kursy żeglarskie oraz do śmiałego zadawania pytań kapitanowi i angażowania się w manewry na żaglach oraz portowe. Jeżeli pokażesz, że chcesz się czegoś nauczyć, to z pewnością Twój kapitan Ci w tym pomoże 😉
Na każdym jachcie zapewniamy doświadczonego kapitana, który odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo żeglugi. Oczywiście zachęcamy do udzielania się przy manewrach w portach oraz pomocy w trakcie żeglugi. Niektóre rzeczy idą znacznie łatwiej, kiedy działa cała załoga.
To jest jedyna rzecz, na którą nie mamy wpływu, a jednocześnie mocno wpływa na to, jak wygląda rejs. Jeśli jest bezwietrznie i ciepło, to mamy dużo relaksu i spokojne wakacje, a jeżeli jest wietrznie, to z kolei mamy kawał dobrego żeglarstwa. Podczas lutowych Kanarów, czerwcowej Grecji czy wrześniowej Chorwacji spodziewamy się średnio 25 stopni temperatury powietrza. Na Kanarach praktycznie nie pada cały rok, natomiast w rejonie Morza Śródziemnego opady są niewielkie w okresie letnim, a we wrześniu temperatura wody wynosi w granicach 23-24 stopni!
Tak. Rzeczą, na którą nie mamy wpływu, a jednocześnie jest bardzo istotna, jest pogoda. Skoro pogoda nie chce się dostosować do nas, to my musimy dostosować się do pogody, więc jeżeli warunki są trudne, to skracamy czas żeglugi, gdyż jest ona bardziej wymagająca i męcząca. Bo zaraz po Waszym bezpieczeństwie, stawiajmy Wasz komfort.
W koszt rejsu wliczone są: po pierwsze czarter jachtu z wszystkim co na nim jest i ze wszystkimi usługami, które są realizowane przez armatora, to znaczy, wyposażenie kuchni, gaz, pościel, ponton, sprzątanie jachtu po rejsie itd.; po drugie koszty związane z jachtem, czyli opłaty za porty (w tym prysznice itp.), paliwo, wszelkie koszty związane z kaucją, wszelkie ubezpieczenia związane z jachtem, a także podatek turystyczny.
Koszt nie zawiera dojazdu oraz wyżywienia.
Jako organizatorzy rejsu wpłacamy kaucję za jacht (około 2500 euro). Jednak nie musisz tym sobie absolutnie zawracać głowy, bo nie pobieramy od Was żadnych pieniędzy z tego tytułu. Całkowicie odpowiadamy za jacht. Zarówno sam jacht jak i kaucja są ubezpieczone, dlatego to ubezpieczyciel będzie płacił za nieumyślnie spowodowane szkody. Koszt ubezpieczeń jest wliczony w koszt rejsu.